" Ta wolność, wynika pośrednio i bezpośrednio z uznania w USA jako wartości nadrzędnej Wolność Słowa. "
Niemożliwe, naprawdę? i co z tego wynika?
To, że juesej jest najfajniejsze to wszyscy wiemy :))))))))))))))))))))))
Tylko, że ja uważam, że to właśnie Polacy są ... w y j ą t k o w i bo przetrwali to wszystko mając wielu wrogów, którzy chcą zniszczyć to co właśnie jest wyjątkowe w Polakach, to jest wielu wrogów i Twoja nowa ojczyzna też nie jest naszym przyjacielem, tak uważam.
"W sobotę w Detroit w stanie Michigan odsłonięto pomnik satanistycznego bóstwa, Baphometa. Akcja wywołała protesty kilkuset chrześcijan. Ale tyle samo osób przyszło posąg zobaczyć. Krzyczeli "Chwała szatanowi!"
Ta hamerykanska wolność szybko by się skończyła, jeżeli pan Fatamorgana posłałby do szkoły swoje dziecko z krzyżykiem na szyi. Zaraz wezwanie do szkoły i połajanka, że to uczucia religijne innych zostały pogwałcone, ale posągi Szatana, to kwintesencja amerykańskiej wolności i demokracji.
Łatwo krytykować Polaków niestety, ale ja już wolę te nasze zasady jak to w UE nazywają - "zabobony" i ciemnota... no wiesz koronowanie Chrystusa na Króla itd.
Mam znajomego we Francji i on jeszcze parę lat temu też tak twierdził, ale ostatnio jak odwiedził Polskę powiedział... nie zapomnę..
"Tylko w Polsce jesteście normalni, Francji już nie ma" dokładnie tak powiedział dlatego zacytowałam...
Ze wspomnień jak tu mieszkał prawie rok zapamiętałam jak się śmialiśmy (on taki niewierzący był) że po m-cu już jak miał zmartwienie, mówił jak my wszyscy "Jezus Maria" :))))))))))))))
Jesteśmy wyjątkowi, naprawdę tak uważam i właśnie poprzez tą staroświecką wierność BOGU!
Wierność Bogu to nie jest staroświeckość, to raczej nowoczesność. Bóg to nie jest archaizm. Bóg to teraźniejszość, a i przyszłość, a hołdowanie Szatanowi to jest dopiero porażka. Jak można stawiać na kogoś, kto jest przegrany. Kretyni uważają szatana za buntownika, ale ich głupota nie pozwala im dostrzec smyczy na której przechadza się ulicami Sromów Zwieraczowych Srameryki (V jak Vendetta). A kto dzierży smycz?
Zresztą wszystko zostało powiedziane w pewnej Książce, która osiągnęła największy nakład w dziejach ludzkości.
"Dokonany przez jednostkę wybór, nie niesie z sobą zazwyczaj żadnych konsekwencji w relacji do sposobu życia, oraz zawodowego "spełnienia się" w dowolnie obranej branży." -To chyba szczególnie dotyczy kariery w merdiach? :))) -Pamietam, jak niedawno miły chłopak wyleciał w momencie z CNN gdy wypsnęło mu się, że chciałby mieć tak dobrze jak jego kolega po fachu z właściwym rodowodem. -:)))
Fatamorgan
zszywam me słowa - bez znieczulenia